www.dzidziusie.fora.pl

beata

opiszcie tą uroczystośc!a może pamiątkowe fotki!

ania-natalia

zareczyny przed super marketem zaraz po zakupieniu pierscionka przed siostra meżą było niezle i inaczej

joanna_ros

zaręczyny mieliśmy skromne w łóżku w walentynki a potem .........
miło wspominam

ewka23

w nasze zareczyny maz kupil kwiatki dla mnie i mojej mamy pozniej poprosil o moja raczke i moja mama zgodziala sie normalnie z taka radoscia ze hohoho a ja jak sie cieszylam

a moje pierwsze zareczyny z bylym to byly takie tam w swieta bozego narodzenia z kwiatow bez niczego tylko pierscionek i jescze za duzy hehe lezy gdzies w szafie Mruga

zareczyny
z mezusiem

mritula

A u mnie było dużo gości...zaręczyny były planowane i odbyły się wedle tradycji włącznie z pytaniem mamy i taty o rękę córki,klękanie i te szmery bajery Hyhy

A ja całą tą uroczystość prześmiałam się do łez coś normalnie we mnie wstąpiło i nie mogłam się powstrzymać Jezyk

Na wszystkich zdjęciach widać mój stłumiony śmiech i oczy pełne łez ze śmiechu Wesoly

.
Fotek nie wkjleję,bo mój kochany mąż od tygodni nie może mi podłączyć skanera Zdegustowany

beata

było ich kilka oświadczyn z drugim mężem,ale żadne "ustawiane"!po prostu pytał i czekał na odpowiedz i tak minęło 20 lat!

kaczuszka81 · Wysłany: Wto 13:36, 04 Mar 2008 Temat postu:

To teraz ja: Pamiętam że to był piątek.Wróciłam z pracy zryta na maksa.NAprawdę byłam zmęczona.W ciągu dnia nadmienię że chlopak do mnie dzwonił do pracy i coś tam mamrotał że szykuje dzis kolacyjkę i że bedzie fajnie.No to się ucieszyłam i nic nie podejzewałam nic a nic.No i wchodzę do domu patrzę świece na stole i coś ładnie pachnie.Byłam zskoczona ale nie az tak bo często sobie takie kolacyjki robimny.NO nic.Włączyłam tv bo akurat miłay byc wybory misss Polski.Skarb mój przyniósł kolacyjkę otworzył Martini (pychotka;) ) i jemy siedzimy gadamy.No i jest nagle akcja Wesoly

Bo za chwilkę miały byc ogłoszone wyniki która wygrała Miss a mój Skarb coś tam mamrocze że coś by się chciął mnie zapytać.No to ja mu mówę zła żeby poczekał bo chcę zobaczyć kto wygra i nagle akcjaaaa widzę kontem oka że sięga do kieszeni i wyjmuje pudełeczko no i to słynne pytanie:Czy zostaniesz moą żonką? O matko jaki szok! Poryczałam się jak bóbr:) Pierscionek okazała sie lekko za duży ale to nic:) Do dzisiaj nie wiem kto wygrał wybory Wesoly

mritula · Wysłany: Wto 15:03, 04 Mar 2008 Temat postu:

kaczuszka ale miło,aż mnie dreszcze przeszły jak to przeczytałam...wspaniale Wesoly

Moje były planowane Jezyk