www.dzidziusie.fora.pl

ania-natalia

ja poznałam swojego męża w 2000 roku wtedy własnie przeprowadziłam sie do innej miejscowosci wtedy moj maz a wtedy kolega wyszedł z wojska bardzo mi sie spodobał jeżdził maluszkiem:-) koło mojego dom.Zawsze zerkałam za róg domu jak jechał.A w tym samym czasie kumplowałam sie z dziwczyna którą poznałam jako pierwszą w mojej nowej miejscowosci .Kiedys zaprosiła mnie do domu i sie stało

okazało sie ze to brat mojej kolerzanki (ale obciach zaczerwieniłam sie jak pustak i uciekłam).Po tygodniu przysłał sioste ze swoim zdjeciem i tak sie zaczęło
spotykalismy sie 6 latek i postanowiliśmy sie pobrać
ojejku ale byo fajnie taki fajniutki był:-)taki zakochany nawet walentynki pisał
ojjjjj jakby dawne czasy mogły tak na jeden dzinek wrócic :-(
marzenia
buziaczki:-)

joanna_ros

czytając te wszystkie historie można wysnuć jeden wniosek i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie??
Mruga

ania-natalia

ANGELIKAX

my sie poznalismy na imprezie... po kilku glebszych wyczailam Go z balkoniku tanczyl na parkiecie... nawet fajnie mu to wychodzil... On super przystojny w bialej koszuli blyszczacej w ultrafiolecie prezentowal sie super... a ze mialam jeszcze pstro w glowie (16 lat) to z wszystkimi fajnymi chlopakami pstrykalam sobie fotki... to i poszlam do niego... oczywiscie zapomnialam aparatu... popedzilam po niego ale ze gdzies sie po drodze zablakalam i zapomnialam o tym przystojnaku... Wesoly

przyszedl... i zaprosil mnie na drinka tak sie zagadalismy ze zwial mi autobus... i moj M odwiozl mnie do domciu... nastepnego dnia zjawil sie na kawce... i juz tak przyjezdzal... na imprezki juz jezdzilismy razem Wesoly

po jakim czasie oswiadczyl ze zawsze bardzo mu sie podobalam i przygladal mi sie czesto.. ale bal sie podejsc... .hihihih Wesoly

oleśka

Mój związek zaczoł się bardzo romantycznie. Wakacje, piękne upalne lato, morze. Długie spacery po plaży, szum morza, zachody i wschody słońca. Tak to się wszystko zaczęło.

Kasia24

cudelfina

my poznaliśmy się na dyskotece latem w 2004 roku, byłam już po rozstaniu sie z pierwszym mężem, ja poszłam z koleżankami a on był z kolegą, nie tańczył tylko stał z kolegą, pili drinki i obgadywali laski tańczące na parkiecie, po jakims czasie zauważyłam że gadali o mnie i zaczęłam się patrzeć na niego, w końcu podszedł do mnie, a nad ranem odprowadził mnie do ośrodka bo miałam na 6 do pracy,
przyjechał za dwa tygodnie i został u mnie na ośrodku kilka dni i jak się upiliśmy to zrobiliśmy Klaudię, nie znaliśmy się wcale ale postanowiliśmy że będziemy razem chyba że nie przypadniemy sobie do serca,
jesteśmy już razem 3,5 roku i układa nam się bardzo dobrze i pokochaliśmy się no i mamy wspaniałą córeczkę

Kasia24

a to historia..cudelfina...

cudelfina

nie wiem czemu niektórzy ściemniają że wpadli tylko wymyślaja jak to chcieli mieć dziecko, jak moja kuzynka która ma 19 lat żadnej szkoły i wpadła z dopiero co poznanym facetem a mówi że oni bardzo chcieli mieć dziecko, nikt i tak w to nie wierzy tylko się cała rodzina śmieje,
ja tam wpadłam i nie ukrywam tego ale jestem szczęśliwa z mężem, po prostu dobrze się nam trafiło, Mruga

mritula

oleśka no normalnie historia jak z bajki Wesoly

Kasia to piękne przeżyć pierwszą miłość,a jakie musi być piekne ciągle ją czuć Wesoly

cudelfina my mieliśmy po 16 i 17 lat jak robilismy sobie dzidziusia,bo tego chcieliśmy,a dowodem na to są nasze liściki,które mam do tej pory,gdzie wszystko sobie planowaliśmy Hyhy

Madame Butterfly

ja poznałam mojego Marcina w lokalu w którym byłam wcześniej kelnerką...Siedzieliśmy przy barze, ja czekając na imprezę imieninową kumpla a on po prostu spędzając tam wolny czas jak na stałego klienta przystało..On pierwszy zaczął rozmowę i tak jakoś poszło...Przegadalismy 3 godziny:D jak starzy znajomi aż w końcu spóźniłam sie na imieniny Jezyk

. Spotkaliśmy się po jakimś miesiącu w tym samym miejscu bo wróciłam tam do pracy i tak zaczęła się nasza przyjaźń która z czasem przerodziła się w uczucie, chociaż szczerze nigdy nie spodziewałam się że tak to sie skończy i w pewnym momencie nie wierzyłam że nam się ułoży ale póki co jest dobrze a nawet bardzo dobrze i mogę śmiało powiedziec że jestem szczęśliwa Wesoly

kama

Och jak miło się to czyta.Ja właściwie najpierw poznałam męża brata, pracowaliśmy razem.Ale to nie On nas sobie przedstawił, byłam wtedy w strasznym dołku po związku ( długo by opowiadać) rodzeństwo wyciągnęło mnie na dyskotekę a ja właśnie brata męża i Jego żonę. Około północy przyszedł mój obecny mąż i zaczął rozmawiać z moją siostrą. Po jakimś czasie podeszłam do Niego i spytałam co moją siostrę podrywa i tak się zaczęło. Rozmowa do 4 i zabawa na całego. Było tak miło, że wymieniliśmy się numerami. Następnego dnia zadzwonił, chciał się spotkać, ale ja odmówiłam.Bałam się tego,że jest starszy.Nasz kontakt urwał się na dwa miesiące, ale pózniej wszystko nabrało barw. Jesteśmy razem prawie trzy lata i nadal jest dobrze.[link widoczny dla zalogowanych]

joanna_ros

jak to nigdy nie wiadomo kiedy się spotka tego swojego kochanego Wesoly